środa, 8 lutego 2017

Świetlana przyszłość Ubuntu

Benchmark.pl napisał: "Liczba partnerów firmy Canonical rośnie, a jeśli uda jej się stworzyć to, co zapowiada, to sukces może być ogromny". Serio, jeszcze ktoś w to wierzy i pisze takie pierdoły?


piątek, 30 grudnia 2016

AMD Ryzen - demon szybkości?

Aż mi się gorąco zrobiło, wykonałem zrzut ekranu.

A teraz przejdźmy do konkretów:

Moc obliczeniowa, oceniona na podstawie kilku benchmarków, jest pomiędzy Core i7-6800K a Core i7-6900K. Liczba rdzeni ta sama, częstotliwości pracy podobne. Czyli w pocie czoła AMD zaledwie dogoniło konkurenta, który - jeśli tylko zechce - skoczy na odległość, która przez kolejne lata będzie nie do pokonania. Jeśli chodzi o drugi test w grach, nowy 8-rdzeniowy układ AMD jest na poziomie Core i5-6xxx, czyli konkurencyjnych procesorów 4-rdzeniowych. Nie jest też niespodzianką, że Ryzen jest prądożerny, bo AMD nie umie robić układów energooszczędnych.

Dla zainteresowanych: cały news na temat demona szybkości na stronie mojego ulubionego Chipa.

poniedziałek, 17 października 2016

OFE przejadają wszystkie zyski

Money.pl pisze, że "wartość zainwestowanych 3 lata temu pieniędzy blisko 8 milionów przyszłych emerytów, mających rachunek w OFE, zmniejszyła się". Jednym wygranym są same OFE, które rocznie pobierają 750 mln zł opłat za zarządzanie. Nie ma z tego nic obywatel ani państwo, co wcale mnie nie dziwi. Ubezpieczenia, doradcy finansowi, lokaty, inwestycje - jakoś nie widzę, by jakiekolwiek na tym zyskiwał oprócz finansjery. Jasne jest, że nikt nie zadba o twoje pieniądze tak, jak ty sam.

Trzeba jednak pamiętać, że emerytura jest inwestycją nie na 3 lata, lecz na 30-40 lat. Rozpatrywanie tego w tak krótkim okresie czasu mija się z prawdą. Dodatkowo był to czas, w którym rząd polski ukradł połowę środków zgromadzonych na rachunkach przyszłych emerytów w OFE, została również mocno ograniczona polityka inwestycyjna funduszy. Przykre to – spaprana reforma emerytalna dodatkowo została pogrążona przez działania kolejnych ekip rządzących.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Hanysz, Marcinkiewicz, Krawczyk, Kortus, Vigrax i całe inne barachło internetu



Pewnego dnia zainteresowałem się suplementami diety poprawiającymi wydolność organizmu. Traf chciał, że na pierwszy rzut poszedł Androvit Plus - zacząłem szukać informacji (żeby nie żreć byle czego) i trafiłem na wpis:


No dobrze, facet szczerze odradza, poleca Vigrax (na problem z erekcją). Jednakże bardzo zainteresował mnie fakt, iż Marek Hanysz ma ogólnie niezbyt wiele do powiedzenia. Zacząłem drążyć inne tematy "nie kupujcie" w połączeniu z "Vigrax". Oto pierwszy lepszy wynik z Google:



Marek Hanysz, jak i Artur Marcinkiewicz, Norbert Krawczyk czy Marek Kortus to typowe ścierwo internetu - fikcyjne postaci, trolle, które mają obiektywnie doradzić, poradzić, namówić i oszukać. Czy to mnie dziwi? Mnie nie dziwi, ale problem mają osoby, które to czytają i w to wierzą.

Internet (i w ogóle mass-media) dawno przestał być źródłem obiektywnych informacji. To się zmieni do czasu, gdy każdy będzie musiał się logować do sieci, podając swój PESEL. Czyli nigdy.

wtorek, 26 kwietnia 2016

W maju Xiaomi pokaże nową wersję MIUI

Chip wysmażył newsa, który zaczyna się tak: "Xiaomi MIUI to obecnie jedna z najpopularniejszych nakładek na Androida (która nadal nie ma wersji w języku polskim), z której na całym świecie korzysta już 170 milionów użytkowników." Jedno zdanie, dwie bzdury. MIUI nie jest nakładką, lecz systemem operacyjnym - nie da się jej "nałożyć" na Androida, lecz wgrać do urządzenia cały ROM. Moja ulubiona redakcja też mija się z prawdą co do braku wersji polskiej - co prawda, Chińczycy jej nie robią, ale wersja europejska jak najbardziej ma już polski interfejs.

Nie mam nikomu za złe tych błędów - cóż, nie myli się ten, co nic nie robi.



niedziela, 24 kwietnia 2016

Cóż za konsekwencja ;)

W dniu 22 kwietnia 2016, po ogłoszeniu wyników finansowych przez Microsoft, Chip zamieścił newsa Microsoft rośnie w siłę. Dowiadujemy się, że firma zarobił 3,8 mld dolarów, a jedynym problemem jest sprzedaż telefonów.

Dwie godziny później sytuacja dramatycznie się zmienia: Akcje Microsoft w dół. Chyba optymizm mojej ulubionej redakcji odnośnie Microsoftu okazał się nieco przedwczesny. Bo jeśli sprzedaż pecetów spada na łeb, na szyję, a firma nie potrafi odnaleźć się na rynku mobilnym, to co to znaczy?